Niezwykła mozaika jasnych budynków, poprzecinanych ciemnymi belkami jest jednym z najbardziej charakterystycznych elementów architektonicznych regionu Pomorza. Konstrukcje ryglowe, nazywane również – w zależności od materiału stosowanego w budowie – szachulcem lub murem pruskim, spotkać można w całym regionie. To niekwestionowana „kraina w kratę”, która porusza wyobraźnię i kreuje opowieści o dawnych mieszkańcach Pomorza.
„Kraciaste” są więc tu domy mieszkalne, zabudowania gospodarcze, kościoły, kaplice, a nawet… dawne gołębniki. Wprawdzie ta ciekawa architektura swoimi korzeniami sięga czasów średniowiecza, największą popularność zyskała w XVIII i XIX wieku, gdy po wojnie trzydziestoletniej na Pomorzu powstawały licznie domy mieszkalne, stodoły, karczmy i kościoły. Metoda budowy polegała na wypełnianiu drewnianego szkieletu gliną, cegłą lub trzciną, co pozwalało na tworzenie lekkich, ale solidnych i tanich konstrukcji, odpornych na trudne warunki pogodowe.
Niezwykła „kraciasta” zabudowa nie jest tylko reliktem przeszłości – coraz częściej staje się inspiracją dla współczesnych budowniczych. Coraz więcej inwestorów decyduje się na renowację i adaptację dawnych budynków, przywracając im dawny blask i nadając im nowe funkcje. Dzięki temu Pomorze Zachodnie wciąż pozostaje regionem, gdzie historia splata się z nowoczesnością, a tradycja architektoniczna nadal żyje w krajobrazie.